poniedziałek, 31 grudnia 2012
niedziela, 2 grudnia 2012
Zazdrość siódma
http://lubie-piatki.blogspot.com
23 grudnia 14:58
W zasadzie… Nie
pisałam nic, bo zazwyczaj jest tak, że człowiek potrzebuje mieć do kogo mówić,
kiedy dzieje się coś złego. Jak mogłabym więc pisać na blogu, kiedy wszystko
jest idealne?
Ta dziewczynka z
manią prześladowczą dostała sądowy zakaz zbliżania się do nas. Ma
zagwarantowane, że jeszcze jeden taki wybryk, a już nie będzie taryfy ulgowej.
Ucichła, chyba naprawdę się przestraszyła.
Czasem chodzę z
Krzyśkiem na treningi, tak dla zasady, żeby żadna taka zdzira już się nie
przypałętała. Wiem, że to może niemądre, ale wtedy ja się czuję lepiej i
Krzysiek też się cieszy, kiedy widzi mnie na trybunach, bo mówi, że kiedy
patrzę, bardziej się stara.
A trener się
denerwuje, bo twierdzi, że tylko Igłę rozpraszam. No cóż, nie dostałam zakazu
wstępu na halę, więc będę korzystać. ;)
Zbliżają się
święta, nasze pierwsze wspólne święta. Nie mogę się doczekać, żeby spędzić ten
czas wspólnie z moim narzeczonym, który za rok i dwa dni stanie się moim mężem.
∞
Siedzę w ostatniej ławce w starym i
zimnym kościele, a sprzed ołtarza bije niesamowite światło i ciepło, nawet tu
dociera. Widzę ją, jak stoi z moim Krzysiem, taka szczęśliwa i zadowolona z
siebie… Mam ochotę krzyknąć, żeby go zostawiła w spokoju, żeby z nią nie był,
ale gdybym to zrobiła, prędzej czy później sprzątnęłaby mnie policja. Przecież
już wcześniej cudem uniknęłam aresztowania.
Cholerna dziewucha, cholerny Igła, że
się dał tak łatwo wmanewrować w związek ze skończoną idiotką. To ja powinnam
stać w tym momencie zamiast jej i być szczęśliwa jak cholera. Chociaż znając
mnie, raczej wzięlibyśmy ślub w Las Vegas. Albo w ogóle byśmy go nie brali, bo
po co komu papierki?!
Ciężko przeżyłam całą tą sytuację i
gdybym tylko mogła, to bym ją zabiła. Rok temu, kiedy ochrona wyprowadzała mnie
z hali, czułam się jak jakaś pieprzona, niesłusznie oskarżona bohaterka.
Przecież miałam prawo pocałować mojego mężczyznę! Nie jestem w stanie znieść
dłużej tego upokorzenia, bo Krzysiek dał mi jasno do zrozumienia, kiedy tylko
zauważył mnie w tłumie gości, że mnie tu nie chce. Zostałam, ale już wychodzę i
nie omieszkam trzasnąć ciężkimi, kościelnymi drzwiami.
Zaślepiona nienawiścią i łzami, które
jakimś cudem wydostają się spod moich zamkniętych powiek, biegnę przed siebie.
Nagle słyszę pisk hamulców, czuję, jak ogromna siła podcina mi nogi i nie widzę
już nic, tylko czuję rozlewające się po moim ciele ciepło. Zgon na ślubie. Myślę tyko ironicznie i czuję, jak świat ucieka mi spod nóg.
I oto koniec tej historii.
To się musiało tak skończyć, gdyby ktoś nie wiedział. Igła przecież jest dobry, nie mogłabym go zrobić złym. :)
Dziękuję wszystkim, którzy tu ze mną byli.
I zapraszam na Smells of Love, do zobaczenia! :)
I oto koniec tej historii.
To się musiało tak skończyć, gdyby ktoś nie wiedział. Igła przecież jest dobry, nie mogłabym go zrobić złym. :)
Dziękuję wszystkim, którzy tu ze mną byli.
I zapraszam na Smells of Love, do zobaczenia! :)
środa, 7 listopada 2012
Zazdrość szósta
http://lubie-piatki.blogspot.com
22 września 15:35
Wszyscy żyją, obyło
się bez ofiar śmiertelnych. Kiedy szłam do naszego mieszkania, w zasadzie było
mi już wszystko jedno. Ciężko było mi sobie wyobrazić Krzyśka, który mnie
zdradza, mimo że właściwie widziałam to na własne oczy. Podobnie jak kilka
tysięcy ludzi na hali. Właściwie… Straciłam nadzieję i chęci na cokolwiek,
chciałam po prostu wiedzieć. Otworzyłam drzwi po cichu i ostrożnie, żeby
ewentualnie zostawić sobie drogę ucieczki, gdyby to, co pisała Zuza było
prawdą. W mieszkaniu panowała cisza. I zamiast w tym momencie wiedzieć już, czy
Krzysiek mnie zdradzał, czy nie, w mojej głowie pojawił się obraz ich, razem, u
niej w mieszkaniu. Na szczęście leżał w sypialni, z głową pod poduszką, w
ubraniu. Kiedy zapukałam w futrynę aby oznajmić mu moje przyjście podniósł się
apatycznie i z bólem wymalowanym na twarzy, którą oświetlała poświata z nocnej
lampki, spojrzał mi w oczy.
Nie wytrzymałam.
Rozpłakałam się i zadałam pytanie, które kołatało mi się w głowie od dawna. O
co w tym wszystkim chodzi?
Stałam i stałam, a
on się na mnie patrzył jakby zawalił mu się świat. I zaczął opowiadać o jej
chorych wybiegach, kiedy zaczepiała go po treningach, kiedy zapisała się do
grupy czirliderek, żeby być bliżej niego. Że to wszystko wyszło z jej
inicjatywy, a on, choć uciekał i bronił się przed nią jak tylko mógł, nie
potrafił uciec i uchronić nas, a przede wszystkim mnie od jej fanatyzmu.
Dowiedziałam się, że ten pocałunek podczas meczu był tylko i wyłącznie jej idiotycznym
wybrykiem i nigdy nic podobnego nie miało miejsca, kiedy był ze mną.
Właściwie nie
wiedziałam, co ze sobą zrobić. Czy cieszyć się, że moje obawy okazały się
niesłuszne, czy rozpaczać nad tym, że ktoś tak podły zjawił się w ogóle w moim
życiu. Jedynym, czego w tym momencie pragnęłam, było wtulenie się w Krzyśka. Kiedy
dopadłam jego ramion, a on uścisnął mnie strasznie mocno, tak, jak najbardziej
lubi mnie ściskać, nie protestowałam, choć zazwyczaj w takich sytuacjach
zaczynałam na niego krzyczeć, że mnie molestuje. Było mi tak dobrze, że
wszystkie moje troski i obawy odeszły w niepamięć.
Kochasz mnie?
Kolejne pytanie
zadane przeze mnie tej nocy, kolejne, na które otrzymałam satysfakcjonującą
mnie odpowiedź.
I zostałam z nim, w
naszym mieszkaniu, ciesząc się naszym szczęściem.
Obiecałam, że nie
będę się już przejmować, a w zamian otrzymałam deklarację, że się z nią
rozmówi. Może nawet skieruje sprawę na policję.
A potem
zignorowaliśmy cały świat i nie wychodziliśmy z łóżka przez cały dzień.
I nareszcie jestem
szczęśliwa.
Od: malenka999@onet.eu
Do: zuza.kasprzak1@gmail.com
Temat: Jesteś nienormalna
22 września 16:13
Potrzebne
ci są namiary na dobrego psychiatrę. Przykro mi, że nie udało ci się nas
zniszczyć. Idź do diabła.
Dla yuki, bo gdyby nie jej wiercenie mi dziury w brzuchu, to by prędko nie powstało. :)
czwartek, 1 listopada 2012
Zazdrość piąta
http://lubie-piatki.blogspot.com
19 września 10:14
Nie poszłam na
trening Krzyśka, ta chora wariatka nie da rady mnie zmanipulować. Nie dam się.
Nie odzywała się od wczoraj, a ja się czuję, jak nowonarodzona. To takie
ożywcze uczucie, wiedzieć, że jestem bezpieczna.
∞
Podpromie tętni
życiem, kibice dają z siebie wszystko, by wspomóc swój klub. Udało się, bo
drugi set okazał się być zwycięski dla Resoviaków.
Już nie siedzę na
swoim miejscu, bo emocje są zbyt wielkie, oklaskuję mojego Krzysia na stojąco.
W tym momencie na płytę boiska wbiegają czirliderki, by uświetnić mecz swoim
występem. Obserwuję mojego mężczyznę, jak trener daje mu wskazówki odnośnie jego
gry i dostrzegam dziewczynę, która schodząc z boiska nagle zbacza z trasy,
przystaje przed Krzyśkiem i namiętnie całuje go w usta.
Serce na chwilę
przestaje bić, wzrok traci ostrość, miękną mi nogi.
Igła odpycha ją
gwałtownie i od razu spogląda w moim kierunku. Jest zaskoczony nagłą napaścią,
ale jego wzrok wyraża też skruchę.
Niczego więcej mi
nie potrzeba, aby utwierdzić się w przekonaniu, że wszystko, co wypisywała ta
baba jest prawdą. Może to nawet ona jest tą czirliderką. Szybkim krokiem opuszczam
swój sektor, następnie halę i udaję się do mieszkania Oli, po drodze zahaczając
o monopolowy.
∞
http://lubie-piatki.blogspot.com
21 września 3:47
Nie mogę zasnąć.
Nie mogę spać od momentu, kiedy urżnęłam się u Olki w trupa, a ona w ramach
żeńskiej solidarności, urżnęła się razem ze mną i beczałam jej w rękaw swetra. Cholerny
paradoks, po takiej sesji płaczu powinnam zasnąć z wycieńczenia i bezsilności.
Nie daję rady. Jak mogłam być taka naiwna, wierzyć mu, ufać bezgranicznie, mimo
że miałam podstawy, żeby mieć wątpliwości. Nie wracam do domu, spakowałam
najpotrzebniejsze rzeczy i zamelinowałam się u Oli.
Od: zuza.kasprzak1@gmail.com
Do: malenka999@onet.eu
Temat: Bolało?
21 września o 8:19
Może
byłam zbyt brutalna. Ale pamiętaj Skarbie, ostrzegałam Cię. Trochę smutno było
na Ciebie patrzeć, kiedy uciekałaś jak przestraszona łania z tej hali, w
połowie meczu…
W
każdym razie – możesz mi podziękować za ostrzeżenie.
P.S.
Myślałaś, że nie potrafię założyć drugiego konta mailowego?
Od: malenka999@onet.eu
Do: zuza.kasprzak1@gmail.com
Temat: Zadowolona?
21 września o 17:42
Zniszczyłaś
moje życie, a ja mam Ci za to dziękować? PIEPRZ SIĘ.
Od: zuza.kasprzak1@gmail.com
Do: malenka999@onet.eu
Temat: Auć.
21 września o 18:13
Mocne
słowa. Krzyś pozdrawia, spędzamy właśnie romantyczny wieczór we dwoje. Buziaki.
:)
http://lubie-piatki.blogspot.com
21 września 19:00
Miarka się
przebrała. Jadę do naszego mieszkania. Gdybym zabiła kogoś podczas tej wizyty i
mnie zamknęli, pamiętajcie, że byłam dobrym człowiekiem, dopóki ta szmata nie
wkroczyła w moje życie.
sobota, 27 października 2012
Zazdrość czwarta
http://lubie-piatki.blogspot.com
18 września 14:00
Tak jak się
spodziewałam, Krzysiek powiedział, że nie ma z tą chorą psychicznie kobietą nic
wspólnego od czasu, kiedy z nią zerwał. Minęło dużo czasu zanim zdołał mnie
uspokoić, tulił mnie w swoich ramionach do momentu, kiedy całkowicie przestałam
płakać. Jakieś dwie godziny.
Cały dzień mam
rozbity, jestem zmuszona siedzieć w domu, bo czuję się i wyglądam beznadziejnie
do tego stopnia, że nie mogę pokazać się ludziom na oczy.
Przez moment
zobaczyłam wahanie na twarzy Igły, kiedy zdałam mu relację z naszej wymiany
korespondencji, ale trwało to tak krótko, że od razu przypisałam to mojej
przeczulonej wyobraźni.
A potem siedzieliśmy
wtuleni w siebie i było mi tak cudownie, jak tylko może być z nim. Niestety
wszystko się skończyło, kiedy musiał iść na trening… Zostałam sama i mam zamiar
wykorzystać tę okazję.
Od: malenka999@onet.eu
Do: zuza.kasprzak@gmail.com
Temat: Biedna dziewczynko
18 września o 16:01
Tak
bardzo mi przykro, że musisz wsadzić swoje teorie spiskowe w kieszeń. Żadna z
nich nie jest prawdziwa. Powiedziałaś, że potrzebuję jakiegoś bodźca, żeby
przejrzeć na oczy? Obawiam się, że jedyną osobą, która potrzebuje prztyczka w
nos, jesteś ty. I bynajmniej nie mam do ciebie żalu. Rozumiem, że masz problemy
z równowagą psychiczną. Widzisz skarbie, uznałam nawet, że nie zasługujesz na
to, żeby się zwracać do ciebie z wielkiej litery. Ojej, jak mi przykro.
P.
S. Krzyś ma w swojej garderobie bokserki tylko i wyłącznie ode mnie.
Od: zuza.kasprzak@gmail.com
Do: malenka999@onet.eu
Temat: Nie taka biedna
18 września o 16:17
Nie
jestem widocznie aż taka biedna, skoro posiadam Twojego faceta. Widzisz, nadal
zwracam się do Ciebie z wielkiej litery, bo mam do Ciebie szacunek, który
wynika z tego, że jest mi Cię żal. I tak w zasadzie to nie powinnam się do
Ciebie zwracać w ogóle, ale jak już powiedziałam – budzisz we mnie litość, więc
pragnę ostrzec Cię przed Igłą. Jesteś dla niego zbyt dobra. Ja jestem zła do
szpiku kości, więc mi to nie robi różnicy.
A
tak poważnie – powinnaś wybrać się na następny trening. Czeka na Ciebie
niespodzianka.
Z
tymi bokserkami to był żart, chciałam zbadać Twoją reakcję. ;))))
Od: malenka999@onet.eu
Do: zuza.kasprzak@gmail.com
Temat: Naprawdę
potrzebujesz leczenia
18 września o 17:42
Mam
cię dość, witaj na czarnej liście. Możesz sobie teraz popisać maile w
przestrzeń z nadzieją, że ktoś przeczyta twoje chore wymysły.
Oto jestem. Przepraszam, że zawodzę, postaram się to zmienić...
Porwałam się z motyką na księżyc i zapraszam na: Damn You
Porwałam się z motyką na księżyc i zapraszam na: Damn You
UWAGA
Robię reklamę.
Zapraszam Was do Usiolandii, no już! Naprawdę warto. :)
piątek, 5 października 2012
Zazdrość trzecia
http://lubie-piatki.blogspot.com
17 września 21:00
Choć czułam się jak
jakaś zeschizowana wariatka, postanowiłam, że wyjdę z domu zaraz za Krzyśkiem
tak, by mnie nie zauważył. Ciekawość, która mną kierowała była tak silna, że
nie mogłam siedzieć w domu i czekać na niego jak na szpilkach. Ta dziewczyna
zaszczepiła we mnie ziarnko niepewności i sprawiła, że przestawałam ufać mojemu
narzeczonemu.
Znacie to uczucie,
kiedy nagle opadacie z sił i jedyna czynność, jakiej chcecie się poświęcić to
spanie? No właśnie, zmogła mnie choroba. Nie mogłam ruszyć ręką, a co dopiero
wyjść za nim i szlajać się w jesiennej scenerii, a może nawet co gorsza kryć
się w krzakach.
Zostałam w domu i
przeklinałam świat za to, że istnieją na nim wirusy i tacy ludzie jak Zuza,
która nie potrafi zająć się swoim życiem, tylko ładuje się w czyjeś z
buciorami.
Od: zuza.kasprzak@gmail.com
Do: malenka999@onet.eu
Temat: Hmmm
17 września o 22:19
Dlaczego
nie sprawdziłaś, co Twój mężczyzna porabia po treningach? Nie widziałam Ciebie
czającej się w krzakach przed halą, czyżby nie obchodziło Cię podwójne życie
Krzysia? Jestem pewna, że gdybyś tam była, rzuciłabyś się na nas z pazurami i
pokazała swoją zranioną dumę. Naprawdę, straciłaś niezłą okazję. A ja straciłam
możliwość zobaczenia całkiem niezłego przedstawienia, za darmo.
Ah,
a dzisiejszy dzień mógł być taki cudowny!
P.S.
Ile czasu minie, zanim zrozumiesz?
Od: malenka999@onet.eu
Do: zuza.kasprzak@gmail.com
17 września o 23:49
Temat: ODPIERDOL SIĘ OD
NAS
Błagam,
daj nam żyć w spokoju. Jesteś podłą, zazdrosną świnią, która mści się za to, że
już nie może być szczęśliwa, bo ktoś inny zajął jej miejsce. Znam Krzyśka na
tyle, by wiedzieć, że bezczelnie łżesz i pragniesz tylko cudzego nieszczęścia. Wyjdź
z mojego życia i zajmij się budowaniem własnego szczęścia zamiast niszczyć
cudze.
Od: zuza.kasprzak@gmail.com
Do: malenka999@onet.eu
Temat: Ojej
17 września o 22:58
Wooow,
nie spodziewałam się takich ostrych słów. No no, jednak pokazałaś charakterek!
Krzyś opowiadał, że jesteś nudna jak flaki z olejem. Ojej, zdradziłam właśnie
tajemnicę. No cóż, żyj dalej w swoim małym świecie marzeń, skoro tak uporczywie
nie chcesz zmądrzeć.
P.S.
Igła miał dzisiaj na sobie bokserki ode mnie. ;)
http://lubie-piatki.blogspot.com
18 września 00:10
To ponad moje siły,
idę porozmawiać z Krzyśkiem. Ona mnie wykończy psychicznie.
Jestem chora i aktualnie umieram z powodu gorączki.
Był taki moment, że myślałam, że nic już nie napiszę, ale chyba kryzys minął. Chyba.
Pozdrawiam cieplutko spod pierzynki i nie całuję, bo zarazki by się ucieszyły z nowych ofiar. :)
poniedziałek, 24 września 2012
Zazdrość druga
Od: zuza.kasprzak@gmail.com
Do: malenka999@onet.eu
Temat: Nieprawda
17 września o 01:19
Uwierz
mi, nie jest ciężko zdobyć Twój adres e-mail. Nie wszyscy ludzie są takimi, za
jakich moglibyśmy ich uważać. Zdajesz sobie sprawę, że nadal mam hasło do jego
skrzynki pocztowej? Mogę w każdej chwili na nią wejść i czytać jego pocztę.
Nawet to nie daje mi satysfakcji, bo nie podoba mi się trafianie na
przepełnione miłością maile od Ciebie.
Zastanawiałaś
się kiedyś, gdzie Krzyś znika, kiedy doskonale wiesz, że trening już dawno się
skończył, a jego nie ma jeszcze w domu? Ja wiem.
Ty
też powinnaś to sprawdzić, na pewno nieźle się ubawisz. Szczerze mówiąc,
Krzysiek nie jest taki, jakim go widzisz. On potrzebuje w życiu adrenaliny i
kobiety, która będzie w stanie mu ją dać. Kobiety, takiej jak ja.
Kochana
Olu. Zastanów się dobrze nad tym, czy aby na pewno zasługujesz na niego. Ja
rozumiem, to jest Twoje życie, ale podejmując pewne wybory, marnujesz życie
swojego Ukochanego.
http://lubie-piatki.blogspot.com
17 września 4:12
Nie mogłam spać i
jak głupia, usiadłam do komputera. Mechanicznie sprawdziłam pocztę i na moment
osłupiałam. Ta kobieta jest niespełna rozumu. Wypisuje takie rzeczy, że włos
się jeży na głowie. Siedzę właśnie przed komputerem, jest mi strasznie zimno, co
jakiś czas mocno pocieram skronie, żeby zmusić się do jakiegoś twórczego
myślenia. Co mam zrobić? Powiedzieć Krzyśkowi o tym, że ona mnie dręczy? Że
wygaduje takie bzdury na jego temat? Postanowiłam, że nie będę jej odpisywać, w
końcu nie należy karmić trolla. Może sama się opanuje i nie będzie odzywać,
kiedy wreszcie zrozumie, że mnie nie interesują jej dziwne wynurzenia.
Od: malenka999@onet.eu
Do: zuza.kasprzak@gmail.com
17 września o 04:26
Temat: Udowodnij
Nie
wierzę Ci. Udowodnij, że to, co napisałaś jest prawdą.
http://lubie-piatki.blogspot.com
17 września 4:34
Nie wiem, co mi
odbiło, napisałam do niej maila. Aktualnie siedzę jak na szpilkach i nie wiem,
co mam ze sobą zrobić. Najlepszym wyjściem byłoby wślizgnąć się do łóżka,
wtulić w Krzysia i po prostu spróbować zasnąć. Coś każe mi ślęczeć przed
monitorem i czekać na jej ruch.
Od: krzysztof_igla@gmail.com
Do: malenka999@onet.eu
Temat: Już wierzysz?
17 września o 04:41
---------
http://lubie-piatki.blogspot.com
17 września 4:59
wtorek, 18 września 2012
Zazdrość pierwsza
Zacznę od tego, że to opowiadanie nie będzie typowe. A teraz zostawiam Was z tym, co napisałam i proszę o odpowiedź na pytanie, czy mam pisać dalej. :)
Od: zuza.kasprzak@gmail.com
Od: zuza.kasprzak@gmail.com
Do: malenka999@onet.eu
Temat: Zapytanie
16 września o 03:25
Jak
to jest – należeć do kogoś, kto kiedyś zranił kobietę? Czy dobrze się czujesz
ze świadomością, że byłam przed Tobą? Że to ja pierwsza mówiłam do niego
„Skarbie”, budziłam się każdego dnia z jego ręką na mojej talii? Że to MY
wspólnie jadaliśmy śniadania, chodziliśmy do kina, obrzucaliśmy się śnieżkami w
mroźne dni? Czy masz o to do niego żal? Że nie byłaś tą pierwszą? Czy wiesz, że
on nadal ma moje zdjęcie ukryte w najmniejszej przegródce portfela?
Zupełnie
nie wiem, co o tym wszystkim sądzisz – chciałabym się dowiedzieć.
__________________
Od: malenka999@onet.eu
Do: zuza.kasprzak@gmail.com
Temat: Nie dręcz mnie
16 września 10:13
Rozumiem,
masz żal o to, że Cię zostawił. Naprawdę, jestem w stanie wyobrazić sobie, jak
się czujesz. Ale proszę Cię – nie odzywaj się do mnie. Nie pisz już więcej, bo
to do niczego nie prowadzi. To nie ma sensu. Nie masz prawa włazić z buciorami
w nasze życie, bo już dawno je opuściłaś. Sprawdziłam – nie ma Twojego zdjęcia
w portfelu. Uwierz, z Wami naprawdę koniec. Nie mam do Ciebie żalu, bo niczemu
nie zawiniłaś, a to co było, już nie powróci.
Skąd
masz mojego maila?
__________________
http://lubie-piatki.blogspot.com
16 września 15:42
To
cholerne zdjęcie, ono nadal jest w jego portfelu. Sprawdziłam, kiedy poszedł do
łazienki. Czułam się jak jakiś cholerny intruz, kiedy grzebałam w jego
prywatnych rzeczach, wyrzucałam sobie w myślach, że mu nie ufam. Nadal sobie
wyrzucam. Teraz jednak mam mniejszego moralniaka, bo znalazłam to, czego
szukałam. I sama nie wiem, co mam o tym myśleć, przecież to niemożliwe, żeby
coś do niej czuł… Przecież zerwał z nią, bo było im źle. Sam tłumaczył, że to
nie była kobieta dla niego. Nie potrafiłam mu nie wierzyć, bo te słowa wypowiadał
z taką mocą, że chyba tylko największy niedowiarek byłby w stanie wątpić w ich
prawdziwość. A ja mu ufam. A może ufałam? Może to, że to zdjęcie faktycznie
istnieje zakończyło etap naszego związku, w którym ufam mu bezgranicznie?
Do
jasnej cholery, skąd ona dorwała mój adres e-mail? Jestem pewna, że dostęp do
niego mieli tylko ludzie, którym mogę ufać. Ona do nich z pewnością nie należy.
Czego ona jeszcze od nas chce? Czyżby chciała odzyskać swoją pozycję przy jego
boku?
Tyle
pytań, zero odpowiedzi. Nie chcę o tym myśleć, wolę poświęcić się Tobie, bo to
Ty dajesz mi tyle miłości, szczęście i poczucie bezpieczeństwa. To Ty Skarbie
jesteś moją opoką.
Nawet,
jeśli nigdy tego nie przeczytasz. Zawsze miałam tendencję do wynaturzania się
przed zupełnie obcymi ludźmi.
Subskrybuj:
Posty (Atom)