piątek, 5 października 2012

Zazdrość trzecia


http://lubie-piatki.blogspot.com
17 września 21:00

Choć czułam się jak jakaś zeschizowana wariatka, postanowiłam, że wyjdę z domu zaraz za Krzyśkiem tak, by mnie nie zauważył. Ciekawość, która mną kierowała była tak silna, że nie mogłam siedzieć w domu i czekać na niego jak na szpilkach. Ta dziewczyna zaszczepiła we mnie ziarnko niepewności i sprawiła, że przestawałam ufać mojemu narzeczonemu.
Znacie to uczucie, kiedy nagle opadacie z sił i jedyna czynność, jakiej chcecie się poświęcić to spanie? No właśnie, zmogła mnie choroba. Nie mogłam ruszyć ręką, a co dopiero wyjść za nim i szlajać się w jesiennej scenerii, a może nawet co gorsza kryć się w krzakach.
Zostałam w domu i przeklinałam świat za to, że istnieją na nim wirusy i tacy ludzie jak Zuza, która nie potrafi zająć się swoim życiem, tylko ładuje się w czyjeś z buciorami.

Od: zuza.kasprzak@gmail.com
Do: malenka999@onet.eu
Temat: Hmmm
17 września o 22:19


Dlaczego nie sprawdziłaś, co Twój mężczyzna porabia po treningach? Nie widziałam Ciebie czającej się w krzakach przed halą, czyżby nie obchodziło Cię podwójne życie Krzysia? Jestem pewna, że gdybyś tam była, rzuciłabyś się na nas z pazurami i pokazała swoją zranioną dumę. Naprawdę, straciłaś niezłą okazję. A ja straciłam możliwość zobaczenia całkiem niezłego przedstawienia, za darmo.
Ah, a dzisiejszy dzień mógł być taki cudowny!
P.S. Ile czasu minie, zanim zrozumiesz?

Od: malenka999@onet.eu
Do: zuza.kasprzak@gmail.com
17 września o 23:49
Temat: ODPIERDOL SIĘ OD NAS

Błagam, daj nam żyć w spokoju. Jesteś podłą, zazdrosną świnią, która mści się za to, że już nie może być szczęśliwa, bo ktoś inny zajął jej miejsce. Znam Krzyśka na tyle, by wiedzieć, że bezczelnie łżesz i pragniesz tylko cudzego nieszczęścia. Wyjdź z mojego życia i zajmij się budowaniem własnego szczęścia zamiast niszczyć cudze.

Od: zuza.kasprzak@gmail.com
Do: malenka999@onet.eu
Temat: Ojej
17 września o 22:58

Wooow, nie spodziewałam się takich ostrych słów. No no, jednak pokazałaś charakterek! Krzyś opowiadał, że jesteś nudna jak flaki z olejem. Ojej, zdradziłam właśnie tajemnicę. No cóż, żyj dalej w swoim małym świecie marzeń, skoro tak uporczywie nie chcesz zmądrzeć.
P.S. Igła miał dzisiaj na sobie bokserki ode mnie. ;)

http://lubie-piatki.blogspot.com
18 września 00:10
To ponad moje siły, idę porozmawiać z Krzyśkiem. Ona mnie wykończy psychicznie. 



Jestem chora i aktualnie umieram z powodu gorączki.
Był taki moment, że myślałam, że nic już nie napiszę, ale chyba kryzys minął. Chyba. 
Pozdrawiam cieplutko spod pierzynki i nie całuję, bo zarazki by się ucieszyły z nowych ofiar. :)

15 komentarzy:

  1. No to tym razem Zuza (hihi, tak jakby mówiła o sobie xd) przegięła. Ciekawe czy wciągnie ją w tą grę, czy nie.. Chociaż myślę, że tak, bo to rzeczywiście można się wykończyć psychicznie z taką wariatką. A Krzysiek wcale nie pomaga :c

    OdpowiedzUsuń
  2. Zuza jedzie po bandzie, ale nie dziwie się, że narzeczona Krzyśka straciła do niego zaufanie. Po takich tekstach wątpliwości mogą się pojawić.
    Zdrówka życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zuza przesada zdecydowanie! Ależ zazdrość ją wzięła, że Krzysiek ma inną. No, ale przynajmniej próbuje uświadomić jego narzeczonej jaki jest Krzysiek. Ciekawa jestem czy nie ma tu jakiegoś haczyka :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie chciałabym nigdy spotkać takiej wariatki na mojej drodze... Ciekawe jak jest naprawdę...
    Zdrowia życzę!

    OdpowiedzUsuń
  5. Kochanie moje! Jakie bokserki?! Kufa no!
    Ja tam bym się zaczaiła mimo tej choroby, choćbym miała tam na czworaka iść i wgl i wyszarpała za kudły ile wlezie, bo siły na taką to zawsze się znajdą, o!
    Niech ona gada z Krzyśkiem i to już!
    a tak po za tym to Cię kocham i ściskam, bo zarazki mi nie straszne! <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Kiepsko to wygląda. Psychika na tym cierpi. Sama się zastanawiam czy będąc w takiej sytuacji nie zaczęłabym narzeczonego śledzić!

    OdpowiedzUsuń
  7. Pytanie, czy Zuza gra na jej nerwach? Sprawdza wytrzymałość jej psychiki, czy jest w tym co pisze, ziarno prawdy?

    OdpowiedzUsuń
  8. O jejciu. Historia zupełnie inna od tych, które dotychczas czytałam :)
    Ale że Igła mógłby ją zdradzić?!
    Niepojęte jakieś....
    Czekam niecierpliwie na ciąg dalszy, i chciałabym poprosić o informowanie :)
    A tu moje GG 23169045, lub adres bloga http://wielka-milosc-nie-umiera-do-konca.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
  9. "P.S. Igła miał dzisiaj na sobie bokserki ode mnie. ;)". A ja jestem baaaardzo ciekawa, co na to nasz Krzysztof.

    OdpowiedzUsuń
  10. OMG, to jest zajebiste!
    Na pewno Igła nie zrobił nic głupiego, ta Zuzka to jakaś porządnie psychiczna kretynka. Gorzej, jeżeli ma rację...

    OdpowiedzUsuń
  11. Gdybym miała narzeczonego, to pewnie bym coś tam zaczęła sprawdzać, a psycha siada po takich ciągłych e-mailach na temat tego gdzie on był i co z kim robił, taki mobbing trochę. Do kaftana w psychiatryku z Zuzką-zazdrośnicą! Krzysiu jest zbyt dobry i ułożony aby coś takiego zrobić, przynajmniej ja mam takie wyobrażenie o nim, ale cóż zobaczymy co wyjdzie. Mnie rozwalił tekst o bokserkach i to z siedzeniem w krzakach. Zdrowiej szybko nam i pisz jak najwięcej, i jak najdłużej, bo na prawdę genialnie to robisz :D
    P.S. Mogłabyś mnie proszę Cię ja ładnie informować, tutaj wpisuję GGadulca 44872596.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  13. Zawsze kiedy dowiadujemy się o takich rzeczach, w głowie zapala się nam czerwona lampka z napisem uwaga. Nie ważne jest to, czy faktycznie mamy podstawy do obaw. Nasz mechanizm obronny każe nam być czujnym. I nie dziwię się bohaterce. Ja to bym mu przy okazji pewno jakąś jazdę jeszcze po drodze zrobiła. Informatorka jest bezczelna. Wręcz gnębi. Ale jeśli Krzysiek nie jest w porządku? Jeśli ma coś na sumieniu?
    Kuruj się nam szybko :) Pozdrawiam :*

    P.S. Jeśli możesz informuj o nowych. Moje gg 8248253 lub http://you-are-my-breath.blogspot.com Będę bardzo wdzięczna :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Bokserki? Poważnie? What the fuck? o_O
    Na miejscu narzeczonej Igły owinęłabym się w szalik i wyleciała za nim na trening, a w razie czego, przyrąbała tej całej Zuzie. A jeśli nie to od razu bym z nim porozmawiała. Teraz to już chyba nawet nie ma innego wyjścia, no.

    OdpowiedzUsuń
  15. Orzesz kurw, mimo iż to początek, zakochałam się. Od dzieciaka lubiłam takie typowo e-mailowe książki, dlatego tym opowiadaniem zdobyłaś moje serce. *-* Zuza lubi być taka wredna i dorabiać ludziom rogi, czy po prostu mówi tę dosadną prawdę? Naprawdę ciężko mi określić. Może jednak Krzysiek wcale nie jest aniołkiem z aureolą na głowie? Będę czytać, zapewniam. :)

    OdpowiedzUsuń