wtorek, 18 września 2012

Zazdrość pierwsza

Zacznę od tego, że to opowiadanie nie będzie typowe. A teraz zostawiam Was z tym, co napisałam i proszę o odpowiedź na pytanie, czy mam pisać dalej. :) 

Od: zuza.kasprzak@gmail.com
Do: malenka999@onet.eu
Temat: Zapytanie
16 września o 03:25

Jak to jest – należeć do kogoś, kto kiedyś zranił kobietę? Czy dobrze się czujesz ze świadomością, że byłam przed Tobą? Że to ja pierwsza mówiłam do niego „Skarbie”, budziłam się każdego dnia z jego ręką na mojej talii? Że to MY wspólnie jadaliśmy śniadania, chodziliśmy do kina, obrzucaliśmy się śnieżkami w mroźne dni? Czy masz o to do niego żal? Że nie byłaś tą pierwszą? Czy wiesz, że on nadal ma moje zdjęcie ukryte w najmniejszej przegródce portfela?
Zupełnie nie wiem, co o tym wszystkim sądzisz – chciałabym się dowiedzieć.

__________________


Od: malenka999@onet.eu    
Do: zuza.kasprzak@gmail.com
Temat: Nie dręcz mnie
16 września 10:13

Rozumiem, masz żal o to, że Cię zostawił. Naprawdę, jestem w stanie wyobrazić sobie, jak się czujesz. Ale proszę Cię – nie odzywaj się do mnie. Nie pisz już więcej, bo to do niczego nie prowadzi. To nie ma sensu. Nie masz prawa włazić z buciorami w nasze życie, bo już dawno je opuściłaś. Sprawdziłam – nie ma Twojego zdjęcia w portfelu. Uwierz, z Wami naprawdę koniec. Nie mam do Ciebie żalu, bo niczemu nie zawiniłaś, a to co było, już nie powróci.
Skąd masz mojego maila?

__________________

http://lubie-piatki.blogspot.com
16 września 15:42

To cholerne zdjęcie, ono nadal jest w jego portfelu. Sprawdziłam, kiedy poszedł do łazienki. Czułam się jak jakiś cholerny intruz, kiedy grzebałam w jego prywatnych rzeczach, wyrzucałam sobie w myślach, że mu nie ufam. Nadal sobie wyrzucam. Teraz jednak mam mniejszego moralniaka, bo znalazłam to, czego szukałam. I sama nie wiem, co mam o tym myśleć, przecież to niemożliwe, żeby coś do niej czuł… Przecież zerwał z nią, bo było im źle. Sam tłumaczył, że to nie była kobieta dla niego. Nie potrafiłam mu nie wierzyć, bo te słowa wypowiadał z taką mocą, że chyba tylko największy niedowiarek byłby w stanie wątpić w ich prawdziwość. A ja mu ufam. A może ufałam? Może to, że to zdjęcie faktycznie istnieje zakończyło etap naszego związku, w którym ufam mu bezgranicznie?
Do jasnej cholery, skąd ona dorwała mój adres e-mail? Jestem pewna, że dostęp do niego mieli tylko ludzie, którym mogę ufać. Ona do nich z pewnością nie należy. Czego ona jeszcze od nas chce? Czyżby chciała odzyskać swoją pozycję przy jego boku?
Tyle pytań, zero odpowiedzi. Nie chcę o tym myśleć, wolę poświęcić się Tobie, bo to Ty dajesz mi tyle miłości, szczęście i poczucie bezpieczeństwa. To Ty Skarbie jesteś moją opoką.
Nawet, jeśli nigdy tego nie przeczytasz. Zawsze miałam tendencję do wynaturzania się przed zupełnie obcymi ludźmi.



11 komentarzy:

  1. Eh kobietko ja powinnam Cię zamordować, skąd Ty czerpiesz tą wenę, co?
    I jeszcze takie zajebiste pomysły, hm?
    Jak Cię kocham tak Cię nie lubię! :P

    Pozdrawiam, Maszyna do pisania.
    <3

    i nie jestem automatem, powiedz to tym obrazkom, ok?

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja Ci już mówiłam co sądzę na ten temat! Zdania nie zmieniłam! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. fajne :)
    +będę stałym bywalcem

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak wejdę na bloczka mojego to dodam do obserwowanych!
    Jestem ZA-CHWY-CO-NA! Zachwycona! Czekam na więcej, będę Cię o to męczyć i błagać o oddanie mi choć połowy Twojej weny ;_;
    Buzi ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. Zapowiada się fajnie. Hmmm tak inaczej???
    Pisz dalej!

    OdpowiedzUsuń
  6. Będę tu zaglądać. Zapowiada się bardzo ciekawie.
    Pisz!

    OdpowiedzUsuń
  7. jasne, że pisz dalej ;) zapowiada się super! ;)
    i zazdroszczę takiej "fikcji literackiej" :) widzę, że masz mnóstwo ciekawych pomysłów ;)

    pozdrawiam i zapraszam do siebie ;) mój początek niestety nie jest taki ładny i wg jak Twój, no aleee.. ;))

    OdpowiedzUsuń
  8. Napiszę tylko tyle - zdecydowanie pisz dalej.

    OdpowiedzUsuń
  9. Opowiadanie ma bardzo oryginalną i interesującą formę i rozkazuję Ci je pisać dalej! Tak, rozkazuję, bo ja rzadko kiedy proszę :)
    Ej i że to o Ignaczaku będzie? Coraz ciekawiej się robi.
    Zastanawia mnie tylko, czy zmiana narracji w końcówce rozdziału to zabieg specjalny?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak najbardziej celowy. :) To jest blog pisany przez bohaterkę, więc ma ona prawo zwrócić się do kogoś bezpośrednio, jej blog, jej myśli, jej sposób pisania i jej fanaberie. :)

      Usuń
  10. Eeeee... Łał? No bo mnie tu trochę zatkało, bo jeszcze się nie spotkałam z taką formą opowiadania. Gratuluję, zaskoczyłaś mnie :)

    OdpowiedzUsuń